jak wygląda drzewo bug
Refleksja z 2010 roku. Chyba aktualna Był sobie dąb, była Polska Jak wygląda drzewo i co to jest, chyba nie trzeba tłumaczyć. Ale jak się okazuje nie zawsze Pomińmy gatunek. Drzewo jak drzewo, ale im starsze tym jest większe, dorodniejsze, bardziej zauważalne wśród innych. To jest element krajobrazu, element który jest wtopiony w otoczenie i jest w nim czymś normalnym.
Jakie drzewo kwitnie na fioletowo? Okazuje się, że jest ich całkiem sporo, a każde z nich pięknie wygląda wiosną oraz latem. Ten kolor kojarzy się przede wszystkim z kreatywnością. Warto zatem posadzić w swoim ogrodzie krzewy i drzewa kwitnące na fioletowo, a potem obserwować, jak pięknie rozkwitają.
Drzewo filogenetyczne lub drzewo rodowe – graf acykliczny przedstawiający ewolucyjne zależności pomiędzy sekwencjami lub gatunkami wszystkich organizmów żywych, podobnie jak pokrewieństwo w rodzie ludzkim obrazuje drzewo genealogiczne. Jest to rodzaj dendrogramu, w którym podstawa drzewa filogenetycznego symbolizuje wspólnego przodka
Jak wygląda drzewo mandarynki. Mandarynka to wiecznie zielone drzewo należące do rodzaju Citrus (rodzina Rutaceae). Po łacinie jego nazwa brzmi tak: Citrus reticulata. Drzewo, na którym rosną mandarynki, nosi nazwę dokładnie tak, jak jego owoce. Kultura to niskie drzewo, które osiąga wysokość zaledwie 4–5 m.
Żywopłot z buka - zakładanie żywopłotu. Pierwszym krokiem przy zakładaniu żywopłotu, także z buka, zawsze powinno być przygotowanie terenu. w miejscu, gdzie planujemy posadzić żywopłot, podłoże należy odchwaścić, zebrać darń, kamienie oraz odpadki. Warto stanowisko dokładnie przekopać (przynajmniej na głębokość szpadla
nonton film after everything 2023 sub indo. Świerk serbski to silnie rosnące drzewo osiągające w ogrodach do 20 m wysokości Świerk serbski należy do najszybciej rosnących drzew iglastych, nie zajmuje dużo przestrzeni i jest odporny na warunki miejskie oraz niskie temperatury. Ładny, stożkowaty pokrój i dekoracyjne igły sprawiają, że świerk serbski często sadzony jest w ogrodach przydomowych. Jakich warunków potrzebuje świerk serbski? Jak wygląda świerk serbski? Pochodzący z Bakanów świerk serbski (Picea omorika) w naszym klimacie dorasta do około 15 m wysokości, a w warunkach naturalnych nawet do 35 m. Tworzy bardzo ładne, gęste, wąskie i regularne, stożkowate korony ugałęzione do samej ziemi, przy czym starsze, większe konary wyrastają z pnia niemal pod kątem prostym. Końce konarów zwykle są lekko łukowato odchylone do góry, co nadaje drzewom charakterystycznego atrakcyjnego kształtu „choinek”. Igły świerka serbskiego ą płaskie, niezbyt długie (do 2 cm długości), z wierzchu błyszczące i ciemnozielone, a od spodu z dwoma białymi paskami niebieskawobiałego nalotu. Długo utrzymujące się na drzewie, niewielkie szyszki świerka serbskiego za młodu są fioletowe lub purpurowe, a dojrzałe - brązowe. Młode sadzonki świerka serbskiego mają nieduże przyrosty, ale już po kilku latach mogą osiągać nawet do 80 cm długości rocznie, co czyni świerki serbskie najszybciej rosnącymi spośród świerków. Na pewno dużym plusem jest także fakt, iż jest to gatunek rzadko atakowany przez choroby, łatwy w uprawie i mrozoodporny (nie potrzebuje dodatkowych zabezpieczeń przed mrozem). Poznaj: Byliny i krzewy ozdobne najbardziej wytrzymałe na mróz >>> Jak uprawiać iglaki. Drzewa iglaste w ogrodzie Jakie wymagania ma świerk serbski? Podłoże dla świerka serbskiego. W odróżnieniu od większości roślin iglastych, świerk serbski preferuje gleby o odczynie raczej zasadowym, ale rośnie zwykle także na glebach lekko kwaśnych. Jest to drzewo o niewielkich wymaganiach glebowych, poradzi sobie nawet na suchych, piaszczystych glebach, ale optymalne są dla niego gleby cięższe, lekko gliniaste i zasobne w składniki pokarmowe, ale umiarkowanie wilgotne (nie znosi nadmiaru wilgoci w podłożu). Stanowisko dla świerka serbskiego. Aby drzewo wykształciło regularną, stożkowatą koronę, należy zapewnić mu odpowiednią przestrzeń i posadzić na słonecznym lub półcienistym stanowisku. Autor: GettyImages Na świerkach serbskich mogą pojawiać się szkodniki (np. przędziorki, ochojniki) lub choroby grzybowe Sadzenie i pielęgnacja świerka serbskiego Sadzenie świerka serbskiego Bardzo pożyteczną i często zalecaną praktyką jest namoczenie korzeni świerka (lub doniczki z rośliną) na około 2 godziny przed wsadzeniem do gruntu (można na przykład włożyć je do wiadra z wodą). Nawodnienie korzenia przed posadzeniem pomaga o wiele lepiej przyjąć się roślinie. W czasie sadzenia wykopujemy zawsze około dwukrotnie większy dołek od korzeni sadzonek lub bryły korzeniowej. Następnie wsypujemy odpowiednią ziemię dla iglaków do polowy dołka, wsadzamy sadzonkę, uzupełniamy do końca podłożem i lekko udeptujemy. Po udeptaniu warto zrobić niewielki wał z ziemi (tzw. misę) wokół rośliny, aby utrzymywała się tam woda. Na końcu, po posadzeniu roślin i udeptaniu gleby zawsze obficie je podlewamy. Warto także zabezpieczyć rośliny kilkucentymetrową warstwą ściółki, np. kory sosnowej. Nawożenie świerka serbskiego Po przyjęciu się sadzonki świerka serbskiego można z powodzeniem zasilać gotowymi nawozami mineralnymi, przeznaczonymi do roślin iglastych albo nawozami organicznymi (np. kompostem). Szkodniki i choroby świerka serbskiego Na świerkach serbskich mogą pojawiać się szkodniki (np. przędziorki, ochojniki) lub choroby grzybowe (np. zamieranie pędów). W takim przypadku powinniśmy jak najszybciej zareagować i wykonać niezbędne zabiegi (opryski) odpowiednimi preparatami naturalnymi lub chemicznymi. Na słabiej odżywionych okazach świerków mogą być także widoczne niedobory mikroelementów, np. magnezu - objawem zwykle jest słabe wybarwienie igieł lub ich brązowienie i opadanie. Dobre efekty w takim przypadku daje zasilanie dolistne (w formie oprysku igieł) przy pomocy szybko działających, rozpuszczalnych w wodzie nawozów zawierających niezbędne mikroelementy (np. magnez, żelazo). Prawidłowe nawożenie roślin iglastych. Nawożenie iglaków wiosenno-letnie i jesienne >>> Autor: GettyImages Świerk serbski góruje w ogrodzie nad innymi iglakami Świerk serbskie - zastosowanie w ogrodzie Świerk serbski może być sadzony pojedynczo lub w małych grupach, w zestawieniach z drzewami o kontrastowym zabarwieniu liści i stanowiąc ozdobę raczej w dużych ogrodach. Świerki serbskie dobrze znoszą przycinanie, dlatego nadają się na formowane żywopłoty (drzewa nie łysieją od dołu w starszym wieku). Ponadto są odporne na zanieczyszczenia powietrza, dzięki czemu są często sadzone w parkach miejskich. Ze względu na gęstą i malowniczą koronę coraz częściej jest wybierany na choinki bożonarodzeniowe. Przeczytaj też: Choroby świerków - przyczyny, objawy i zwalczanie >>> Szybko rosnące drzewa iglaste >>> Przesadzanie dużych drzew iglastych >>> Autor: GettyImages Świerk kłujący najładniej wygląda jako soliter Drzewa liściaste i iglaste - czy je rozpoznasz? Pytanie 1 z 10 Jakie to drzewo?
Bug to rzeka we wschodniej Polsce, zachodniej Ukrainie i południowo-zachodniej Białorusi (154 km – na całej długości rzeka graniczna z Polską). Długość Bugu wynosi 772 km (w tym w Polsce 587 km), powierzchnia dorzecza 39 420 km² w Polsce. Powierzchnia dorzecza Wisły obejmuje obszar 118 861 km² , z czego w Polsce 19 284 km². Średni przepływ w dolnym biegu – 158 m³/s, co czyni go piątą co do wielkości rzeką Polski. Bug ma swoje źródło we wsi Werchobuż koło Złoczowa na Wyżynie Podolskiej na Ukrainie, wpływa do Zalewu Zegrzyńskiego, stanowiąc jednocześnie lewy dopływ Narwi, która do 1962 roku była uważana za prawy dopływ Bugu (zobacz też: Bugonarew). Na odcinku 363 km (Gołębie – Niemirów) stanowi granicę z Ukrainą i Białorusią; koryto Bugu w Zosinie jest najdalej na wschód wysuniętym miejscem w Polsce. Poprzez Kanał Królewski łączy się z Prypecią. Odległość źródła Bugu do ujścia do Bałtyku liczy 1213 km. Bug powszechnie uważany jest za niebezpieczną rzekę, a to ze względu na występujące w nim miejscami tzw. "podwójne dno" oraz częste wiry rzeczne groźne dla pływaków. Bug to największy z prawych dopływów Wisły. Wypływa na wysokości 315 metrów w zachodniej części wyżyny Wołyńsko-Podolskiej, na wschód od Sasowa na Ukrainie. Rzeka nizinna. Długość około 813 km, w tym na obszarze Polski 683 km. Powierzchnia dorzecza 73470 km2 (w granicach Polski 38500 km2). Płynie przez Pobuże, Granicą Wyżyny Lubelskiej i Wołynia, przez Podlasie i Mazowsze. W środkowym i dolnym biegu meandruje, tworząc łachy i starorzecza zwane bużyskami. Dno doliny szerokie do kilkunastu kilometrów w dolnym biegu, częściowo zatorfione, zajęte przez łąki. Pod Serockiem Bug łączy się z Narwią. Odcinek od połączenia się z Narwią do ujścia nazywany bywa Bugo-Narwią. Główne dopływy Bugu: Pełtew, Sołokija, Bukowa, Huczwa, Uherka, Włodawka, Krzna, Liwiec oraz Ług, Muchawiec, Leśna, Nurzec, Brok. Żegluga odbywa się na 587 km. Najważniejsze miejscowości nad Bugiem to Włodawa, Terespol, Drohiczyn, Brok, Wyszków. Bug to 772 kilometry unikalnej przyrody, wyjątkowych krajobrazów i historii. Od Wyżyny Podolskiej na Ukrainie, aż po Mazowsze. W granicach naszego kraju mamy 587 kilometrów rzeki pełnej zakoli i meandrów, doskonale nadającej się do organizacji spływów Bugu czynna jest przeprawa promem (poza okresami, gdy Bug zalewa doprowadzającą do promu drogę). Najbliższy most przez rzekę znajduje się w odległych o ponad 25 km Kózkach, przy granicy polsko-białoruskiej. Tu Bug nie płynie już wzdłuż granicy, nie są więc potrzebne specjalne przepłyniecie całej trasy z Niemirowa do Serocka należy zaplanować nie mniej niż 7 dni. Na trasie do ujścia w Zalewie Zegrzyńskim leżą dwa parki krajobrazowe - Podlaski Przełom Bugu i Nadbużański Park Krajobrazowy. Bug to rzeka o dość wartkim nurcie, miejscami bardzo kapryśna. Płynie kreta doliną o wąskim dnie i wysokich zboczach z licznymi tarasami zalewowymi. Jej szerokość wynosi od 1,5 do 5 że szlak Bugu jest dobrze oznaczony, to warto pamiętać, że znaki kilometrażu rzeki oznaczające jej długość liczona od ujścia do Zalewu Zegrzyńskiego nie są zbyt precyzyjne. Liczne mielizny i wyspy oznaczone są tyczkami biało-czerwonymi - oznaczającymi prawa stronę szlaku (przepływamy mając je z prawej strony) oraz biało-zielonymi - oznaczającymi stronę lewa (przepływamy mając je z lewej strony). Istotne jest trzymanie się tych oznakowań zwłaszcza przy niskim poziomie wody. Brzegi są w większości strome i urwiste, ale jest sporo miejsc dogodnych na postój i wyjście z kajaka. Brzegi rzeki często znaczą podmyte przez wodę i powalone pnie drzew. Często w piaszczystych skarpach napotkamy otwory gniazd jaskółek brzegówek. W wielu miejscach napotkamy też wędkarzy, gdyż Bug jest jednym z ulubionych łowisk. Na trasie spływu znajdują sie warte odwiedzenia miejscowości urokliwy Mielnik i Drohiczyn - historyczna stolica Podlasia. Bibliografia: (on-line) [Dostęp (on-line) [Dostęp
Grujecznik (Cercidiphyllum) Grujecznik pochodzi z Japonii i jest uważany za jedno z drzew o najładniej przebarwiających się liściach. Rodzaj “grujecznik”, obok coraz powszechniejszego w Polsce grujecznika japońskiego (Cercidiphyllum japonicum), obejmuje także gatunek grujecznik wspaniały (C. magnificum), który jest endemitem dla japońskiej wyspy Honsiu i jest trudniejszy w uprawie. Łacińska nazwa grujecznika - Cercidiphyllum - oznacza roślinę podobną do judaszowca (Cercis). Jak wygląda grujecznik Grujecznik jest drzewem dorastającym w naturze do 30 m wysokości, przez co jest najokazalszym drzewem Japonii. W Polsce jego wysokość nie przekracza 10-12 m. Często wytwarza więcej niż jeden pień. Jego korona ma kształt szerokostożkowy lub kulisty. Liście grujecznika są zaokrąglone i zaopatrzone w ogonek. Ich kształt nie jest niezwykły, za to zmiany ich barwy z pewnością Cię zachwycą! Wiosenne, rozwijające się liście mają kolor fioletowoczerwony. Dojrzałe, letnie liście są sinozielone, z jaśniejszą dolną stroną blaszki. Cała feeria barw ukazuje się natomiast jesienią, ponieważ liście przebarwiają się początkowo na żółto, a następnie na pomarańczowo i czerwono. Zmiana kolorów następuje stopniowo, więc przez długi okres możesz podziwiać drzewo, na którym jednocześnie znajdują się liście w odcieniach żółci, pomarańczu i czerwieni. A jeśli te kolory to jeszcze dla Ciebie za mało, przygotuj się na doznania zapachowe, ponieważ tuż przed opadaniem liście wydzielają niezwykły, przyjemny zapach. Aromat opadających liści różni się między odmianami i może Ci przypominać zapach różnych owoców. Nazwy odmian grujecznika często odnoszą się do owocu, którego zapach przypomina woń opadających liści danej odmiany. Grujecznik jest rośliną dwupienną, kwiaty męskie i żeńskie występują na innych osobnikach. Kwiaty grujecznika są niepozorne i nie mają żadnego znaczenia ozdobnego, dlatego obydwie formy są tak samo ozdobne. Właściwości i zastosowanie grujecznika Jako roślina wybitnie ozdobna, grujecznik zasługuje na dobrze widoczne miejsce. Możesz go posadzić jako soliter lub w grupie, a także na pierwszym planie przed zagajnikiem większych drzew. Grujecznik dobrze znosi cięcie, jest więc doskonałym wyborem na żywopłot. Wysoki żywopłot z grujecznika będzie niepowtarzalną ozdobą dużego ogrodu lub parku. Wśród odmian grujecznika znajdziesz także formy płaczące, które wyjątkowo okazale prezentują się nad zbiornikami wodnymi lub jako najwyższy element dużego ogrodu skalnego. Najpopularniejsze odmiany grujecznika Grujecznik japoński - szybko rosnące i łatwe w uprawie drzewo Grujecznik japoński ‘Tidal Wave’ o płaczącym, malowniczym pokroju Grujecznik japoński ‘Peach’ jesienią wydziela zapach brzoskwiniowy Wymagania grujecznika Grujecznik jest łatwy w uprawie, chociaż powinieneś mu zapewnić odpowiednie warunki, aby rósł szybko i mocno. Najlepszym miejscem do uprawy grujecznika będzie lekki półcień. Jeśli posadzisz go w pełnym słońcu, starannie go podlewaj, ponieważ na słonecznym stanowisku gleba szybko przesycha. Grujecznik lubi wysoką wilgotność gleby, postaraj się nie dopuszczać do jej zbytniego przesychania. Drzewo dobrze znosi niskie temperatury, ale zwykle nie jest przygotowane na jesienne przymrozki, które powodują uszkodzenie najmłodszych, niezdrewniałych wierzchołków pędów. Posadź je w zacisznym miejscu, aby zminimalizować te uszkodzenia. Uprawa i pielęgnacja grujecznika Przemarzanie końcówek pędów grujecznika jest zupełnie normalne, nie musisz się tym martwić. Wiosną po prostu odetnij suche części pędów, a Twój grujecznik wypuści wiele młodych pędów z nieuszkodzonych, starszych pąków. Nie zapominaj o podlewaniu grujecznika, a także o jego nawożeniu. Coroczne wiosenne zasilenie rośliny wieloskładnikowym nawozem mineralnym lub kompostem dostarczy jej potrzebnych składników i poprawi kondycję i siłę wzrostu. Czym wyróżniają się nasze sadzonki? Zależy nam na tym, aby każda, opuszczająca naszą szkółkę roślina była zdrowa, silna i dobrze przekorzeniona w pojemniku, w którym rośnie. Dzięki temu możesz ją posadzić w dowolnym terminie, a jeśli dysponujesz odpowiednio przygotowaną glebą i właściwym stanowiskiem, możesz liczyć na 100% przyjęcia.
Jest tak wiele rodzajów i gatunków owadów, że stanowią największą grupę zwierząt zamieszkujących naszą planetę. Owady to zróżnicowana grupa stawonogów i obejmują między innymi mrówki, motyle, gąsienice, pchły, pszczoły czy biedronki. Chociaż myślimy o niektórych owadach jak o szkodnikach, wszystkie rodzaje owadów odgrywają ważną rolę w naszym ekosystemie. brązowy pająk z żółtymi plamami na plecach Owady należą do królestwa Animalia i są klasyfikowane i grupowane według ich gromady ( Arthropoda ), klasa ( Insecta ), porządek i rodzina. Wówczas poszczególne gatunki owadów tworzą określone rodzaje. Ułatwia to identyfikację owadów i sprawdzenie, czy są niebezpieczne, czy nie. Według niektórych szacunków naukowcy zidentyfikowali ponad 900 000 różnych rodzajów owadów. Grupy te obejmują szacunkowo 30 milionów różnych gatunków owadów. ( 1 ) Z tego artykułu dowiesz się, jak rozpoznać wiele różnych rodzajów owadów, z którymi możesz się codziennie spotkać. To jedne z najczęstszych owadów pełzających i latających, które można spotkać w ogrodzie lub w domu. Identyfikacja owadów Co sprawia, że owad jest owadem? Owady są rodzaj zwierzęcia identyfikowane przez fakt, że mają 3 pary nóg. Owady mają również 3 części ciała - głowę, klatkę piersiową i odwłok. Cechą charakterystyczną wszystkich gatunków owadów jest to, że mają złożone oko, co oznacza, że ich oko składa się z szeregu wielu małych jednostek wzrokowych. Ponieważ wszystkie owady są bezkręgowcami, nie mają kości, ale egzoszkielet. Jest to ochronna powłoka zewnętrzna, która chroni pełzające lub latające stworzenie. Inną cechą identyfikującą wiele owadów jest to, że owady dorosłe mają skrzydła, chociaż nie wszystkie owady skrzydlate latają. Ciekawym przykładem owadów larwalnych są gąsienice, które całkowicie zmieniają się w owady skrzydlate, takie jak motyle czy ćmy. Wiele owadów, ale nie wszystkie, ma czułki. Czy owady są robakami? Wiele osób określa owady jako robaki i chociaż wszystkie owady są owadami, nie wszystkie owady są klasyfikowane jako robaki. Prawdziwe owady można rozpoznać po tym, że mają usta, które przebijają i są do bani. Generalnie ma to na celu wydobycie płynów z roślin do pożywienia. Prawdziwe błędy należą do zamówienia Hemiptera i obejmują owady, takie jak mrówki, mszyce i robaki zabójców. Dlatego owady takie jak chrząszcze, pszczoły, motyle czy biedronki nie są definiowane jako robaki w prawdziwym znaczeniu tego słowa. Należy również pamiętać, że pająki nie są owadami. Wszystko gatunki pająków mają dwa segmenty ciała: głowotułów (głowa i klatka piersiowa połączone razem) i brzuch. W przeciwieństwie do prawdziwych owadów pająki mają 8 nóg zamiast 6. Rodzaje owadów (z nazwą i zdjęciem) Przyjrzyjmy się bardziej szczegółowo niektórym typowym grupom owadów na tej liście - gatunkom owadów pełzających i latających. Mrówki Mrówki są jednymi z najpospolitszych owadów i obejmują wiele gatunków, różniących się rozmiarem i kolorem Mrówki są klasyfikowane jako prawdziwy błąd, ponieważ należą do podanej kolejności Hemiptera . Szacuje się, że do tego zakonu należy około 12500 gatunków mrówek Hymenoptera . Można je rozpoznać po smukłym ciele i tłustym brzuchu z tyłu. Najmniejsze mrówki mogą mieć zaledwie 0,03 ”(0,75 mm) i nawet 2” (52 mm). Niektóre gatunki mrówek w wieku dojrzałym rozwijają skrzydła i należą one do listy owadów latających. Mrówki żyją w koloniach i są owadami inwazyjnymi. Mrówki są bardzo ważne dla środowiska, ale w dużej liczbie mogą stać się powszechnym szkodnikiem domowym. Dla wielu ludzi radzenie sobie z mrówkami jest wyzwaniem, ponieważ mogą one atakować domy, pożerać wszystko na swojej drodze i może dać ci nieprzyjemny ukąszenie. Jeśli tak jest, możesz dowiedzieć się, jak używać naturalnych składników, aby się ich pozbyć w tym artykule . Pchły Pchły do przeżycia wymagają krwi żywiciela, dlatego każda lista owadów, które są szkodnikami, będzie zawierała pchły Pchły to nielotne owady, które pełzają i wysysają krew swoich żywicieli. Te malutkie owady należą do zakonu Siphonaptera i rosną tylko do około 0,12 ”(3 mm) długości. Patrząc z bliska na zdjęcia pcheł, można zauważyć długie tylne nogi, których używają do skoków na duże odległości. Pchły są zwykle koloru od jasnobrązowego do ciemnobrązowego i mają płaskie ciała. Pchły stają się prawdziwymi szkodnikami, jeśli są w twoim domu. Ich niewielki rozmiar sprawia, że trudno je znaleźć i złapać, a ich ugryzienie może powodować swędzenie, obrzęk i podrażnienie skóry. Dowiedz się, jak wyeliminować pchły z domu, ogrodu i zwierząt. Termity Termity mają skrzydła w fazie reprodukcyjnej, ale nie latają zbyt dobrze Jednym z najbardziej niszczycielskich owadów są termity, ponieważ przeżuwają drewno i mogą zniszczyć konstrukcje domów. Istnieje ponad 3000 gatunków termitów, które należą do tego samego rzędu co karaluchy i należą do tej samej rodziny Termitoidae . Termity to owady inwazyjne, które żywią się papierem, rozkładającą się materią roślinną, celulozą i łajnem. Nazwa „termit” pochodzi z łaciny i oznacza „kornik, biała mrówka”. To jest półdokładny opis, ponieważ wiele rodzajów termitów ma bardzo jasnobeżowy kolor, ale nie zachowują się jak mrówki. Termity występują w cieplejszym klimacie w Europie, Ameryce Północnej, Afryce i Ameryce Południowej. Jeśli podejrzewasz, że masz termity w swoim domu, dowiedz się, jak się pozbyć z nich szybko. Roztocza Pluskwy i ich ukąszenia są uciążliwe, jednak nie są znane z przenoszenia chorób Pluskwy to małe owady, które mogą powodować wiele niepokoju, jeśli zaatakują Twój dom. Ukąszenia pluskiew mogą powodować wypukłe czerwone plamy, które swędzą, a nawet mogą krwawić. Najczęstszymi gatunkami gryzących pluskiew są Cimex lectalurius i Cimex hemipterus . Dostaję pozbyć się tych szkodników domowych mogą stanowić wyzwanie, ponieważ mogą żyć miesiącami bez karmienia. Ponieważ mogą mieć zaledwie 1 lub 2 mm, są trudne do wyeliminowania i zwykle wymagają specjalnego traktowania pozbyć się tych pluskiew . Świerszcze Świerszcze to owady nocne, które zazwyczaj preferują miejsca chłodne, ciemne i wilgotne Świerszcze są rodzajem owadów z długimi czułkami i można je rozpoznać po ćwierkającym dźwięku w ciepłe wieczory. Świerszcze są członkami rodziny Gryllidae i istnieje około 900 gatunków świerszczy. Niektóre rodzaje świerszczy są bezskrzydłe i po prostu skaczą po ziemi, a inne mają skrzydła i latają. Wszystkie gatunki świerszczy są nocne i poruszają się skacząc. Świerszcze występują w większości regionów świata i częściej występują w krajach tropikalnych. Podobnie jak inne owady jadalne, świerszcze są źródłem białka i są powszechnie spożywane Kuchnia azjatycka . Skorki Pomimo zastraszających szczypiec, skorki nie kłują i nie są niebezpieczne Skorki są owadami w kolejności Dermaptera i są łatwe do zidentyfikowania dzięki obcęgom na tylnej części większości gatunków. Ich nazwa naukowa dosłownie oznacza „skrzydła ze skóry” i to opisuje ich skrzydła, które są rzadko używane i wydają się stanowić część ich ciała. Istnieje około 12 000 gatunków tych małych brązowych owadów nocnych. Podczas ciepłej pogody skorki spędzają czas na świeżym powietrzu, żerując na roślinach. Wchodzą do domów, garaży i innych budynków, aby znaleźć schronienie podczas zimnej pogody. Booklice Booklice to rodzaj małych owadów, które mogą być półprzezroczyste / białe lub brązowo-szare Booklice zawdzięcza swoją nazwę, ponieważ często żywi się starymi książkami. Te pasożytnicze wszy są gatunkami owadów w kolejności Psocoptera . Inne popularne nazwy tych malutkich owadów to kornikowate lub korniki. Chociaż niektóre gatunki wszy mają skrzydła, nie latają. W niektórych przypadkach wlice książkowe mogą stać się prawdziwymi szkodnikami, szczególnie w bibliotekach lub jeśli masz dużą kolekcję starych książek. Karaluchy Chociaż wiele gatunków karaluchów ma skrzydła, nie wszystkie z nich są dobrymi owadami latającymi, a większość z nich w ogóle nie lata Karaluchy, w skrócie zwane karaluchami, to powszechny inwazyjny szkodnik domowy, który może szybko kolonizować domy. Pierwszy znak inwazja karaluchów mogą to być małe odchody lub widzenie, jak ktoś ucieka po włączeniu światła. Do zakonu należy około 4600 gatunków karaluchów Blattodea . Najczęstszy karaluch ( Germańska Blattella ) to typ, który zwykle występuje w domach. Karaluchy mają zazwyczaj kolor od czerwono-brązowego do czarnego i występują w wielu rozmiarach. Niektóre z najmniejszych gatunków karaluchów mogą mierzyć nieco ponad 1 mm, a największy ma 3,8 ”(10 cm) długości. Niektóre gatunki mają skrzydła i potrafią latać, a odporne płocie mogą przetrwać arktyczne mrozy. Jeśli w domu nękają cię karaluchy, dowiedz się, jak się pozbyć z nich naturalnie. Koniki polne Koniki polne mogą być kolorowymi owadami, ale wiele z nich ma zielone, brązowe lub szare kolory do kamuflażu Konik polny to gatunek owadów zamieszkujących ziemię, które są znane ze swojej zdolności do skakania. Te owady żujące rośliny należą do podrzędu Caelifera . Ze względu na swój żywy apetyt niektóre gatunki koników polnych mogą stać się inwazyjnymi szkodnikami dla rolników. To właśnie wtedy, gdy koniki polne stają się milionami szarańczy, mogą wyrządzić największe szkody uprawom. Koniki polne mogą być również bardzo kolorowymi owadami. Chociaż koniki polne są powszechne zielone owady niektóre gatunki koników polnych mogą mieć jasnoniebieskie, żółte, czerwone i pomarańczowe znaczenia. Niektóre kolorowe koniki polne mogą mieć również czarne, białe i żółte paski. Gąsienice i jedwabniki Gąsienice mają 6 prawdziwych nóg, jak wszystkie owady, a także fałszywe nogi zwane prolegami Gąsienice i jedwabniki to jedne z najbardziej fascynujących i największych owadów pełzających, jakie znajdziesz. Te kolorowe owady są gąsienicami w stadium larwalnym i stają się ćmami lub motylami. Do rzędu należą zarówno gąsienice, jak i jedwabniki Lepidoptera. Niektóre gatunki gąsienic mogą być również jednymi z najbardziej kolorowych owadów, jakie spotkasz w swoim ogrodzie. Na przykład pastel Zielony , Pomarańczowy, czarny , a żółty to tylko niektóre z kolorów, które można znaleźć w gąsienicach. Te długie pędraki mogą być również typami kolczastych lub futrzane gąsienice . Jedwabniki zamieniają się w jedwabnik i są głównym źródłem jedwabiu w Chinach. Przeczytaj więcej o wielu rodzaje gąsienic i jak zidentyfikować gatunki kłujących gąsienic . Rybik cukrowy Rybiki srebrne lubią wilgotne siedliska i można je znaleźć na całym świecie Srebrna rybka zawdzięcza swoją nazwę srebrzystemu wyglądowi i rybim ruchom podczas pełzania po dnie. Ten mały nielatający bezskrzydły owad jest w porządku Zygentoma a jego nazwa naukowa to Lepisma saccharina . Te małe owady z długimi czułkami są zwykle aktywne w nocy i poruszają się bardzo rozległe. Zwykle w budynkach mieszkalnych rybki można znaleźć w łazienkach, pod zlewami, wokół wanien lub w starych książkach. Rodzaje owadów latających Chociaż zwykle myślimy o owadach jako o szkodnikach lub robakach, które atakują domy, istnieje również wiele rodzajów fascynujących owadów latających. Przyjrzyjmy się bardziej szczegółowo niektórym z najczęściej latających owadów skrzydlatych. Motyle Motyle to kolorowe owady latające, które można znaleźć na całym świecie z wyjątkiem Antarktydy Motyle są w kolejności Lepidoptera, czyli takiej samej jak gąsienice i ćmy. Istnieje ponad 18 500 gatunków motyli, które wyłaniają się z poczwarek lub kokonów po metamorfozie gąsienic. Te piękne i pełne wdzięku skrzydlate owady znane są z jasnych kolorów. Trochę rodzaje motyli może mieć czarne skrzydła z efektownymi fluorescencyjnymi kolorami. Inne mogą mieć skomplikowane kolorowe wzory na dużych skrzydłach. Motyle są również ważnymi owadami, ponieważ pomagają w zapylaniu kwiatów. Ćmy Ćmy należą do rzędu Lepidoptera, podobnie jak motyle, a większość z nich to owady nocne Blisko spokrewniony z motylami występuje ponad 160 000 gatunków ćmy. Chociaż wiele ciem ma zwykłe brązowe kolory, istnieje wiele przykładów pięknie ubarwionych motyli. Niektóre gatunki ćmy mają największą rozpiętość skrzydeł spośród wszystkich owadów, z niektórymi rozpiętościami do 12 ”(30 cm). Niektóre ćmy mogą mieć skrzydła niebieskie, różowe, w paski lub misternie wzorzyste. Komary Komary to powszechne owady występujące na całym świecie Podobnie jak wszystkie owady latające, komary mają skrzydła, 3 pary nóg i podzielone na segmenty ciało. Komary należą do rodziny Culicidae uszeregowane Diptera i są znane ze swojej zdolności do przebijania skóry, wysysania krwi i przenoszenia chorób. Spośród 3500 gatunków komarów tylko samice żywią się krwią. Ugryzienie przez komara może spowodować swędzący, obrzęk i wysypkę. Komary są również rodzajem much i są w tej samej kolejności, co te skrzydlate owady, ponieważ mają tylko jedną parę skrzydeł. Nauczyć się jak odstraszać komary naturalnie i co robić w przypadku nieprzyjemnego ukąszenia komara . Muchy Mucha domowa (Musca domestica) jest jednym z najczęściej występujących owadów w wielu częściach świata Muchy też są w klasie Insecta uszeregowane Muchówki, który jest zidentyfikowanyprzez owady zawierające tylko dwa zamówienie zawiera szacunkowo 1 milion gatunków. Niektóre rodzaje much to muchy końskie, komary, muchy żurawi i zwykła mucha domowa. Muchy są zwykle postrzegane jako zwykłe szkodniki domowe, ponieważ są uciążliwe i mogą przenosić choroby i infekcje, takie jak biegunka i zapalenie spojówek. Czytać o naturalne sposoby na pozbycie się much i chroń swoją rodzinę od chorób przenoszonych przez muchy. Pszczoły Pszczoły to owady zapylające, które w przyrodzie pełnią bardzo ważną rolę Pszczoły mogą być jednym z najbardziej pożytecznych owadów dla ludzi, ponieważ nie tylko zapylają kwiaty, ale wiele gatunków produkuje miód. Pszczoły należą do nadrodziny Apoidea co czyni je blisko spokrewnionymi z osami. Podobnie jak mrówki, te latające owady żyją w koloniach, w których królowa króluje nad wszystkimi innymi pszczołami. Pszczoły można łatwo rozpoznać po ich czarnym ciele, 2 parach skrzydeł i żółtych pasmach na brzuchu. Pszczoły również żądlą, co może powodować ból przypominający igłę, obrzęk, a czasem reakcje alergiczne. Osy Osy są powszechnie postrzegane jako szkodniki, ponieważ atakują ule i żerują na rodzimych owadach W przeciwieństwie do pszczół osy są postrzegane raczej jako pospolity szkodnik niż pożyteczny owad. Chociaż osy są spokrewnione z pszczołami i mrówkami, są samotnymi owadami. Jednak niektóre pospolite gatunki os, takie jak szerszenie i żółte kurtki, żyją w gniazdach rządzonych przez osę królową. Osy są zwykle mniejsze od pszczół, mają smukłe ciało, 2 pary skrzydeł i parę czułek na głowie. Zwykle mają podobne znaczenia do pszczół z żółtymi i czarnymi pasami na brzuchu. Inną różnicą między osami a pszczołami jest to, że osy są bardziej agresywne i działają jak drapieżniki. Znajdź o niektórych naturalne sposoby odstraszania os na dobre. Chrząszcze Rodzaje chrząszczy - Istnieje wiele gatunków opalizujących zielonych chrząszczy, takich jak Green June Beetle Chrząszcze są jednym z najbardziej fascynujących gatunków owadów i stanowią około 40% wszystkich owadów na świecie. Do rzędu należą wszystkie gatunki chrząszczy Coleoptera . Chrząszcze mogą być również bardzo kolorowymi owadami, a ich egzoszkielet może być czarny, pomarańczowy, czerwony i opalizujący na zielono. Jedną z cech charakterystycznych chrząszczy jest ich utwardzona przednia para skrzydeł. Chociaż chrząszcze są owadami skrzydlatymi, nie wszystkie z nich potrafią latać. Chociaż chrząszcze są ważną częścią ekosystemu, niektóre gatunki chrząszczy, takie jak stonka ziemniaczana, są postrzegane jako szkodniki zewnętrzne. W niektórych kulturach chrząszcze i larwy chrząszczy są używane jako źródło pożywienia, ponieważ są bogate w białko. Dalsze lektury: fascynujące informacje na temat różnych rodzaje chrząszczy . Biedronki Najpopularniejszy rodzaje biedronek mają czerwone ciało z czarnymi plamami Biedronki (biedronki) nie są prawdziwymi owadami, ale w rzeczywistości typem skrzydlatych, latających chrząszczy. Te latające owady należą do rodziny Coccinellidae i może mieć kolor czerwony, żółty lub pomarańczowy. Istnieje ponad 6000 gatunków biedronek, które zwykle identyfikuje się po czarnym oznaczeniu na ich ochronnej skorupie. Biedronki są również małym, ale pożytecznym owadem latającym, ponieważ żywią się mszycami i innymi popularnymi szkodnikami ogrodowymi. Dalsze lektury: fascynujące informacje na temat różne gatunki biedronek . Ważki Ważki są zwinnymi owadami latającymi i większość z nich żyje na obszarach tropikalnych Jeśli chodzi o różne rodzaje owadów skrzydlatych, to ważki są jednymi z najbardziej interesujących. Ważki należą do zakonu Odonata i charakteryzują się wydłużonym korpusem i dużymi przezroczystymi skrzydłami. Ważki są również dobrze znane ze swoich jasnych i atrakcyjnych opalizujących kolorów, od zielonego do metalicznego niebieskiego. Chociaż ważki występują na większości kontynentów, są klasyfikowane jako owady tropikalne. Są również płodnymi lotnikami, a niektóre gatunki osiągają prędkość do 60 mil na godzinę (97 km / h)! Robaczek świętojański Świetliki to nocne owady, które świecą w ciemności Świetliki są spokrewnione z chrząszczami, ponieważ należą do zakonu Coleoptera . Naukowa nazwa tych małych świecących owadów to Lampyridae, a rodzina liczy około 2100 wygląda orzech Nazwa „świetliki” lub „błyskawice” pochodzi od ich zdolności do świecenia w ciemności. Te latające owady zamieszkują kraje tropikalne i umiarkowane i o zmierzchu wytwarzają żółte, zielone lub różowawe światła w brzuchach. Odkryj wiele rodzaje owadów zielonych (ze zdjęciami) . Powiązane artykuły: Rodzaje zwierząt: klasy, gatunki, kategorie i więcej Kłujące i trujące gąsienice ze zdjęciami Rodzaje pająków z przewodnikiem identyfikacji
Projekt kilkudniowego wypadu nad Bug krążył w mojej podświadomości już od momentu powrotu z poprzedniego łowienia na tej pięknej rzece. Od tego czasu minął ponad rok i zaczynałem się poważnie niepokoić, czy tym razem na pewno się uda. Byłem co prawda na Pożegnaniu Lata, ale Bug był wtedy zupełnie niełowny, zaś dopływy i starorzecza, choć niezwykle urokliwe, to jednak nie to... Nie zamierzałem się wybierać sam, toteż cierpliwie czekałem na mobilizację kolegów. Dogrywanie terminów trwało na tyle długo, że już niemal zwątpiłem w możliwość ustalenia jakiegokolwiek, gdy w końcu zadzwonił Plastik. Padła data – to z tamtej rozmowy zapamiętałem najlepiej. Wszyscy wiemy jak ciężko jest ukraść w tych czasach 3 dni z życia rodzinno-zawodowego, po to, by pojechać na ryby. Tylko czterem z nas się to udało, ale za to skład mieliśmy z połowy Polski. Z Warszawy ściągnął Grzegorz, czyli Juko. Białystok dumnie reprezentował Adam, na WCWI znany jako adasko. Dawid, zwany Plastikiem, przygnał z miasta Lajkonika. Ekipę uzupełnił mieszkaniec Lubelszczyzny: Karol (hoin), czyli ja. Sprawami zakwaterowania (jak i niemal wszystkimi innymi) zajął się Plastik i trzeba dodać, że zrobił to doprawdy profesjonalnie. Wszyscy byliśmy wręcz zszokowani wysokim standardem i śmiesznymi kosztami kwatery, którą dla nas znalazł. Na miejsce docieramy z perturbacjami, ale mniej więcej planowo – w piątek późnym wieczorem. Jest nas trzech, bo Adam dojedzie dopiero nazajutrz. Mimo, że przyjechaliśmy jednym autem, to witamy się dopiero na kwaterze. Ze sobą, z mieszkaniem, z Bugiem, który płynie tak niedaleko, z Dubienką, która będzie nas gościła przez następne 3 noce... Ranek po powitaniu zawsze jest ciężki... To pewnie przez spanie w nowym miejscu... Niektórzy są jednak niezmordowani i gotowi by biec nad rzekę, choćby natychmiast. Ja się trochę ociągam. Czegoś szukam... Czy coś... Nad wodę docieramy później niż planowaliśmy, ale to już tradycja. Już pierwsze spojrzenie upewnia nas, że tu na szczęście niewiele się zmienia. Od ostatniego pobytu drzewa straciły liście i trawa trochę zżółkła, ale Bug jest niezmiennie piękny. Po otrząśnięciu się z pierwszego wrażenia, zabieramy się za łowy. W końcu mamy 3 dni, aby się napatrzeć, a z rybami nie wiadomo jak będzie. Po paru minutach Plastik łowi pierwszego niemiara. Nie powinno być chyba źle... Wszyscy idziemy w tym samym kierunku. Sprawdzony schemat. Okazuje się jednak ryby nie są tego dnia specjalnie głodne, bo nie ma zbyt wielu brań. Czasem ktoś coś podetnie, ale łowimy samą drobnicę. W międzyczasie dołącza do nas Adam. Organizujemy krótki popas i wymieniamy uwagi. Cierpliwość i zapamiętałe biczowanie zostają wkrótce nagrodzone. Szczęśliwym łowcą pierwszej godnej ryby wyjazdu zostaje Grzegorz. Jego szczupak ma 63 centymetry, jest gruby i pięknie wybarwiony. Cieszy oczy nas wszystkich. Po pierwszej prawdziwej rybie zapał znowu rośnie. Efekty jednak dalej marne – rzadkie brania i małe ryby. Tylko Plastik wybija się ponad przeciętność łowiąc ponad półmetrowego szczupaka. Łowimy niemal do zmroku, ale wędkarsko ten dzień nie przynosi już więcej pozytywów. Na szczęście wieczór jest jak zwykle udany. Tym razem witamy Adama i pierwsze "ryby". Jest naprawdę fajnie. Odprężywszy się nadaję jak Wolna Europa. Juko w tym czasie się zamyślił... ...Plastik uroczo grzał lewicę... a Adaśko sprawdzał na ile zamknięcie lewego oka zawęża pole widzenia. Pogaduchy i opowieści ciągnęły się do późna w nocy, toteż ranek był... no generalnie taki jak zawsze. W końcu jednak daliśmy radę się pozbierać i pełni animuszu ruszyliśmy eksplorować wędkarsko kolejny odcinek rzeki. Dzień zapowiadał się przepiękny. Ludzi nad wodą było sporo, w końcu to sobota i szczyt sezonu szczupakowego. Już na samym początku trochę się rozpędziłem, bo niemal doganiam Adama (którego podczas łowienia dogonić trudno). Łowimy obok siebie, gdy kolega informuje o mocnym braniu pod drugim brzegiem. Niestety pudło. Wkrótce jednak dostaje drugą szansę i po kilku następnych rzutach zacina spory okaz. Paręnaście sekund emocji i ryba się spina. Jak pech to pech... Dogania nas Plastik. Informuje o złowieniu wymiara i niewiele mniejszej rybie Grzesia. To dopiero początek, a już się coś dzieje. Postanawiamy z tej okazji otworzyć puszkę z orzeźwiaczem. Nie delektuję się zbyt długo. Parcie na wędkarski sukces jest zbyt silne. Każdy z kolegów miał już na kiju wymiarową rybę. Ja jestem na zero. Odłączam się więc od grupki, robię dwa kroki w kierunku wody i oddaję rzut. Przynęta sprowadzana spod drugiego brzegu dociera do środka rzeki. Gwałtowne pobicie omal nie przyprawia mnie o zawał. Siedzi! Hol odbył się chyba dość szybko. Strzał adrenaliny był na tyle mocny że pamiętam to jak przez mgłę. Wiem tylko, że z emocji mało nie złamałem podbieraka, ale na szczęście skończyło się happy endem. 75 centymetrów szczupaka złowionego w odmętach granicznego Bugu. Dzika satysfakcja. Pogoda robi się wręcz cudowna, złowiłem rybę, dla której tu przyjechałem, dookoła jest przepięknie. Żyć nie umierać... Moje dobre samopoczucie dodatkowo poprawia fakt, że parę rzutów później łowię w tym samym miejscu następną rybę. Niewiele ponad pół metra, ale też cieszy. Aż ciężko uwierzyć, że to już połowa listopada. Zima za pasem, a dookoła zdaje się maj... Jest na tyle ciepło, że zrzucamy z grzbietów zdecydowaną większość odzienia. Po krótkiej przerwie ruszamy z biegiem rzeki. Poprzez krzaki, pola i bezdroża. Nie wiem jak wygląda bardzo dobre żerowanie szczupaka na Bugu, za rzadko tu bywam. Dziś jednak żrą chyba nienajgorzej, bo co jakiś czas notujemy zdecydowane brania, których wynikiem są zazwyczaj około wymiarowe szczupaki. Poniżej „akcja podbieranie”. Ryba okazała się nieduża, ale warto zwrócić uwagę na walory krajobrazowe... Z błogiej kontemplacji wyrywa mnie dopiero głos Dawida łowiącego nieopodal. Jego krótkie i stanowcze „jest!” sprawia że chwilę później stoję obok z podbierakiem. Wkrótce na powierzchni ukazuje się dorodny zębacz próbujący wytrząsnąć z pyska kopyto w narodowych barwach. Po kolejnych kilku chwilach ryba ląduje w podbieraku, a następnie grzecznie poddaje się mierzeniu i szybkiej sesji fotograficznej. Zasłużone siedem dych. Mimo kilometrów w nogach wieczór jak zwykle zdaje się zbliżać zbyt szybko. Po zmroku na granicznym Bugu łowić nie można, toteż zawracamy w stronę auta. Adam na odchodnym łowi niewielkiego, acz uroczego sandałka. Jak się później okazało, była to jedyna ryba tego gatunku złowiona podczas naszego wypadu. Kończę dzień na pięciu rybach wyjętych i jednej spince. Wędkarsko to mój dotychczas najlepszy dzień w krótkiej przygodzie z Bugiem. Naturalnie nie samymi rybami człowiek żyje, toteż wieczór upływa nam jakby nie patrzeć „godnie”. Dokładnie żegnamy się ze sobą, z mieszkaniem, z Bugiem który płynie tak niedaleko, z Dubienką, która gościła przez ostatnie 3 noce. Niektórzy żegnają się oczywiście trochę delikatniej. Wszak jutro trzeba wsiadać za kółko, a droga do domu daleka... Zanim jednak powitają nas w progach domostw matki żony i kochanki, mamy jeszcze kawał dnia na łowienie, toteż zrywamy się stosunkowo rano: niezbyt rześcy, wcale nie wypoczęci, z dziwnym posmakiem w ustach, ale jednak! Jakoś ciężko mi się ogarnąć, krzepię się więc jak najprędzej tym co tam jeszcze chlupie w zapasach. To, plus wspomnienie dnia poprzedniego, wprawia mnie w świetny nastrój, którego nie jest w stanie zepsuć nawet przytrzaśnięcie prawicy drzwiach samochodu... Nad wodą rozpoczynam od znalezienia kołowrotka zgubionego wczoraj (szkoda gadać ;)). W tym czasie koledzy nie próżnują i łowią pierwsze ryby. Adaś zaczyna tak jak skończył wczoraj, czyli rybą w paski. Nie od dziś wiadomo, że okonie bywają żarłoczne, ale 30 centymetrowy pasiak dający radę połknąć 10 centymetrową przynętę na blisko 30 gramowej główce? To musi budzić zdziwienie... Ryba najwyraźniej żre, bo koledzy co jakiś czas meldują o kolejnych wyholowanych szczupakach. Zdecydowana większość to sztuki 50+. Taki egzemplarz łowi Grześ oraz Dawid, ale najbardziej rozpędza się Adam, łowiąc w niezbyt długim okresie czasu 3 zębacze „pod sześdziesiąt”. Po paru godzinach przychodzi czas na krótki popas, podczas którego Adam pokazuje jak gra się klasyczny hejnał. Czego na powyższym zdjęciu szuka Plastik? Czyżby jakiejś mega tajnej przynęty? Ehh, aż przykro się robi na samą myśl o powrocie. Dookoła tak pięknie... Nawet mi nie przeszkadza, że dziś ryby mnie omijają. Jedyny przyzwoity szczupaczek, który zagościł na końcu mojego zestawu spiął się pod nogami. Nic to. Ważny jest klimat i to, że koledzy łowią. Zresztą wszystko przecież może się jeszcze zdarzyć. Wszak wszelkie potrzebne atrybuty są w naszych rękach. Czas niestety biegnie nieubłaganie i godzina powrotu staje się coraz bliższa. Gonimy jednak coraz dalej, żeby coś jeszcze zobaczyć, oddać jeszcze te parę rzutów, obmacać gumą kolejny uskok dna... Jedno zdarzenie z tego okresu wyryło mi się w pamięci szczególnie mocno. Siedziałem sobie na wysokiej burcie obrzucając sukcesywnie kolejne połacie płynącej przede mną wody. To z pod tej burty wyjąłem w zeszłym roku swoją pierwszą bużańską siedemdziesiątkę. W kolejnym już rzucie pod drugi brzeg wcinam się troszkę łowiącemu z prawej strony Dawidowi. Nie wiem gdzie jest jego wabik, więc chcąc uniknąć splątania pociągam mocniej i pozwalam przynęcie opaść. W tym momencie mam wrażenie, że czuję znacznie osłabione przez dystans i napór wody puknięcie. Gdy dzielę się spostrzeżeniami, Dawid lojalnie przestrzega, że leżą tam jakieś patyki. Cóż, to pewnie one mnie oszukały, ale dla spokoju sumienia ponawiam rzut w to samo miejsce. Trafiam (co nie zdarza mi się często) perfekcyjnie. Opuszczona przynęta rzeczywiście trafia na jakieś przeszkody. Czuję wyraźnie jak ołowiana główka puka o coś drewnianego: raz, drugi, trzeci... Zamiast kolejnego puknięcia następuje mocne, zdecydowane walnięcie, skwitowane z mojej strony takim samym zacięciem. To już nie patyk. Informując kolegów o tym że „coś” zażarło, uświadamiam sobie jednocześnie, że nie jest to przeciwnik, który da się wyjąć bez podnoszenia czterech liter z ziemi. Ta część brzegu jest na szczęście niezbyt zarośnięta, toteż udaje mi się zejść kawałek za rybą, unosząc szczytówkę nad krzakami. W końcu znajduję miejsce gdzie da się zejść do wody. Chwilę później na powierzchni pojawia się gruby szczupak. Jeszcze parę chwil, podczas których szczupak walczy, kołowrotek skrzeczy, a ja się modlę by nie spadł w ostatniej fazie holu i Plastik profesjonalnie podbiera sztukę „od ogona”. Szczupak wygląda na osiemdziesiątkę, toteż wskazanie miarki trochę mnie dziwi. Jest tylko o centymetr dłuższy od mojego wczorajszego trofeum, ale jest też bardzo gruby, co sprawia że wydaje się sporo większy. Tak czy inaczej jest to dorodny, jesiennie odpasiony, ślicznie wybarwiony bużański szczupak. Przepiękny. Nie mogłem sobie wymarzyć lepszego zakończenia. Wiem już, że przez następne dwa tygodnie ciężko mi się będzie skupić na czymkolwiek. Bug i te przepiękne stworzenia zamieszkujące jego wody będą widział niemal przy każdym mrugnięciu... Wkrótce potem musimy niestety zawracać. Robi się naprawdę późno, a przecież przed nami droga powrotna. Cofając się oddajemy jeszcze po parę rzutów w najciekawsze miejsca. Jest już szarówka, gdy słyszymy krzyk Grzesia łowiącego nieopodal. Dobiegając do kolegi widzimy jak ten stoi z kijem wygiętym w pałąk. To nie może być mała ryba! Szybko zajmuję ulubione (po holującym) miejsce „na podbieraku”, podczas gdy Plastik pyka fotki. Ryba walczy naprawdę pięknie, ale Grzegorz to stary wyga, toteż wkrótce zębacz musi uznać wyższość łowcy. Jak wiele szczupaków ten również ma jednak tendencję do hasania po powierzchni. Z obawy przed zbyt szybkim uwolnieniem gagatka, próbuję podebrać go trochę zbyt szybko, czego efektem jest znany z dni poprzednich scenariusz: partacko, ale szczęśliwie. Chwilę później szczęśliwy Grzesiu pozuje do szybkich fotek z pięknym, siedemdziesięcio dwu centymetrowym szczupakiem... ...po czym robi z rybą to, co moim skromnym zdaniem należałoby w tych ciężkich czasach robić z każdym dorodnym drapieżnikiem. - Jak było Grzesiu? To była niestety ostatnia ryba naszego wyjazdu. Wkrótce potem wróciliśmy na kwaterę, a po spakowaniu się wyruszyliśmy w drogę do domu. Emocje i wspomnienia zostały na zdjęciach i w pamięci. W chwili gdy piszę te słowa do rozpoczęcia sezonu na zębacze pozostało zaledwie 3 tygodnie. Nie ma wątpliwości - my tam jeszcze wrócimy! Tekst: Karol *hoin* Zdjecia: Dawid *Plastik*, Adam *alasko* i Grzegorz *Juko*
jak wygląda drzewo bug