jak zawijać dziecko w kokon
Qbana mama, Kokon niemowlęcy, bambusowy, dwustronny, In Blossom - Qbana mama, w empik.com: . Przeczytaj recenzję Qbana mama, Kokon niemowlęcy, bambusowy
Starszym smykom kokon może służyć za przytulną kryjówkę, w której szybko odzyskają równowagę i wydajnie odpoczywają. Huśtawki kokony do pokoju dziecka - stylowa dekoracja. Stanowi atrakcję dla dzieci, praktyczny element wyposażenia wnętrza, ale nie tylko. Huśtawka kokon to także zachwycająca dekoracja dziecięcego pokoju.
Jeśli nigdy nie pracował z „przytulanie tkaniny” to z przykrością informujemy, że zostały pominięte, ponieważ jest to dużo zabawy do pracy i bardzo przytulny rzeczywiście zawijać dziecko! Sew 4 Home pokazuje, jak upewnić się, że maszyna do szycia jest dostosowana do prawidłowego obchodzenia się z bombkami na tkaninie
Medi Partners, Zestaw Kokon/Gniazdo niemowlęce, 5 elementowy, Łapacze snów z kwiatami - Medi Partners, w empik.com: . Przeczytaj recenzję Medi Partners, Zestaw Kokon/Gniazdo niemowlęce, 5 elementowy, Łapacze snów z kwiatami. Zamów towar z dostawą do domu!
Projekt „Praski kokon” realizowany jest w ramach Programu Operacyjnego Wiedza Edukacja Rozwój współfinansowanego ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego. a 1 „Poradnik dla specjalistów - jak pracować z rodzicami programem „Odzyskać dziecko” prowadzonym przez Fundację Wspierania Rodzin „Korale”
nonton film after everything 2023 sub indo.
Kokon niemowlęcy Minky/bawełna w zestawie z poduszką Motylek oraz z wysokiej jakości to idealne rozwiązanie w celu zapewnienia Maleństwu poczucia bezpieczeństwa. Miękko otula, ogranicza przestrzeń - dziecko czuje się jRozmiaruniwersalny Wyślemy w poniedziałek 978 szt. w magazynie14 dni na łatwy zwrotBezpieczne zakupyKokon niemowlęcy Minky/bawełna w zestawie z poduszką Motylek oraz kocykiem. Wykonane z wysokiej jakości materiałów. KOKON to idealne rozwiązanie w celu zapewnienia Maleństwu poczucia bezpieczeństwa. Miękko otula, ogranicza przestrzeń - dziecko czuje się jak w brzuchu mamy... Miękki materiał Minky zapewnia wygodę i ciepło. Kokon można używać na wiele sposobów: - do spania w łóżku rodziców: zapewnia dziecku własną przestrzeń, zabezpiecza przed sturlaniem się - do łóżeczka dziecięcego: chroni przed uderzeniem o drewniane szczebelki, pomaga w ułożeniu dziecka na boku, czyli w pozycji, w której niemowlęta powinny spać przez kilka pierwszych miesięcy życia - zamiast becika: otula, zapewniając jednocześnie dodatkową przestrzeń, która jest niezbędna np. podczas szerokiego pieluszkowania - na dywanie/podłodze: zastąpi matę lub leżaczek - możemy zabrać dziecko wszędzie ze sobą; gruba, pikowana włóknina zapewnia miękkość - w podróży: daje dziecku poczucie własnej przestrzeni, nawet w obcym otoczeniu; dziecko ma swoje łóżeczko bez względu na miejsce, w którym śpi - w wózku: stanowi dodatkowy materacyk, otula, amortyzuje wstrząsy W zestawie dodatkowo znajduje się poduszka Motylek, która zapewnia komfort i wygodę. Otula główkę dziecka po bokach, zapobiega jej odkształcaniu, gdyż uniemożliwia ciągłe leżenie na jednej jej stronie. Miękki i miły materiał Minky, bądź 100% bawełna (z drugiej strony Motylka), delikatne, antyalergiczne wypełnienie są przyjazne dla niemowląt nawet o bardzo wrażliwej skórze. Zestaw zawiera również kocyk, o wymiarach 55x75cm, wykonany z Minky w połączeniu ze 100% bawełną. Zapewnia ciepło podczas snu. Może też stanowić dodatkowy materacyk. Kokon na brzegach wypełniony jest sprężystą kulką silikonową, posiada regulację wielkości - jest ściągany mocnym sznurkiem, wpuszczonym w specjalny tunel. Sznurek zakończony jest materiałowymi trójkątami, które stanowią ozdobę, ale również uniemożliwiają wsuwanie się sznurka wgłąb tunelu. Dzięki regulacji wielkości, kokon jest uniwersalny. Służy maleństwu od narodzin, do ok. pół roku. Po rozwiązaniu sznureczków, można używać kokonu jako o produkt
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-09-04 16:46:40 Ostatnio edytowany przez polakordias (2017-09-04 16:54:58) polakordias Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-03 Posty: 2 Temat: Jak wyjść z kokonu?Mam 24 lata i taki problem od zawsze. Chodzi o to, że nigdy nie czułam się akceptowana przez ludzi zawsze byłam ,,tą gorszą". W szkole siedziałam sama w ławce i byłam zawsze pomijana. Koleżanki odzywały się do mnie wtedy jak im się nudziło i nie miały już z kim się spotkać. Zawze byłam piątym kołem u wozu. Zawsze czułam pogardę w stosunku do mnie od innych. Pamiętam jak umówiłam się z pewnym chłopakiem, z którym miałam isc na studniowke i odmówił, bo powiedział "ze jestem dziwna". Niby to dawno, ale takie momenty z zycia pamietam. Na studiach to samo. Tak jest do teraz. Gdzie nie pójdę, to nikt się mną nie interesuje, ludzie mnie nie słuchają często jak chce coś powiedzieć. Teoretycznie nie jest ze mną źle... wygląd ok, charakter myślę że też. Kiedyś robiono mi testy psychologiczne i wyszło, że niby mam ciekawą osobowość i jestem bardzo wrażliwa i mam głebokie zycie wewnetrzne. A jakos nie mogę do siebie przyciągnąc ludzi. Mam hobby, lubię rozmawiać o roznych rzeczach, potrafię też słuchać i raczej jestem osobą, przy której inni mogą czuc się swobodnie (tak myślę), bo nikogo nie oceniam i mam dużo wyrozumiałości. Lubię się śmiac i się wygłupiać. Przyznam się, że wychowywałam sie w rodzinie, w ktorej byłam ciągle krytykowana, za to kim jestem i nieakceptowana. Mama chciała przerobić mnie na "siebie", wiecie o co chodzi. Chciała, żebym była taka jak ona i zrobiła tego czego ona w zyciu nie miała. Czułam ogromną presję na sobie... 2 lata temu poznałam chłłopaka, który uwaza mnie za najcudowniejszą, on akurat nie skreślił mnie na poczatku, tylko dał mi troche czasu i przy nim pokazałam swoje prawdziwe ja ( po pewnym czasie). On jest chyba pierwszą osobą w moim zyciu, przy ktorej jestem jaka jestem! Dzięki temu uierzyłam bardziej w siebie i... odkryłam, że siebie prawdziwą naprawdę lubię! Gardzę tylko tą maską, którą przybierałam..Nie umiem byc sobą przy innych,,, Jestem zbyt grzeczna, boję się mowic to co myślę... no wiecie, stanowie takie "tło". Boję się pokazać prawdziwej osobowości i dopasowuję się do innych. Ale nie wiem jak mogę się otworzyć przed ludzmi. Chodziłam trochę na psychoterapię, przepracowałam tam trudnych rodziców,ale skonczylam ją, teżfundusze nie pozwalały mi już tego kontynuować. Zanim otworzyłam się przed terapeutką minęło sporo czasu i ta terapia się rozciągnęła... nie przepracowałam jeszcze własnie tego problemu. Wydaje mi się, że marnuję swoje życie, bo siedzę gdzies w skorupie... nawet ubrań nie mam odwagi załozyc takich jak chcę, bo nie chce się narażać innym. Macie jakieś rady, jak pracować nad swoją pewnością siebie i nad tym, żeby ,,wyjść z kokonu"? Żeby nie przejmować się czy inni mnie zaakceptują? Za bardzo zajmuję się innymi, zamiast sobą, porównuję się i często wzoruję na innych 2 Odpowiedź przez Picea 2017-09-04 17:11:33 Picea Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-01-08 Posty: 618 Odp: Jak wyjść z kokonu? Zacznij się uśmiechać i patrz ludziom w oczy, tym zjednasz sobie otoczenie. Będziesz postrzegana jako sympatyczna osoba i pewna siebie. Nie chowaj glowy, tylko głowa do góry. Nic Ci nie sama poznać swoją wartość i cenić siebie. Czy liczy się dla Ciebie zdanie chlopaka? Czy związek Ciebie niedowartościowuje?Co do opinii rodziców to powiedz sobie, To wasze zdanie. Ja jestem inna, a to nie znaczy, że gorsza. Mieszkasz z rodziną?Nie wiem jak jest z Tobą, ale czasami ludzie tak są skupieni na sobie, że nie dostrzegają innych. Chcesz mieć przyjaciół, koleżanki? Sama taka bądź. Wyjdź z inicjatywą. Przyjrzyj się swojemu otoczeniu, może jest ktoś nieśmiały, może mogłabyś komuś w czymś pomóc. Ja żyję zasadą, że pomagając innym, pomagamy też popracować nad swoim myśleniem 1 zasada Nie myśl o sobie Szukaj dobra w ludziach a oni dostrzegą je w ktoś Ciebie nie docenia to się nie przejmuj taką osobą, a w rodzinie to pogódź się, że mają odmienne zdanie, może z czasem je zweryfikują. Na pewno jako wrażliwa osoba to przeżywasz. Ale Twoja wartość nie zależy od tego co o Tobie myślą wiem czy pomogłam, ale się się do swoich myśli 3 Odpowiedź przez Wielokropek 2017-09-04 17:15:42 Ostatnio edytowany przez Wielokropek (2017-09-04 17:18:35) Wielokropek 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-03-01 Posty: 26,016 Odp: Jak wyjść z kokonu? polakordias napisał/a:Mam 24 lata i taki problem od zawsze. Chodzi o to, że nigdy nie czułam się akceptowana przez ludzi zawsze byłam ,,tą gorszą". W szkole siedziałam sama w ławce i byłam zawsze pomijana. Koleżanki odzywały się do mnie wtedy jak im się nudziło i nie miały już z kim się spotkać. Zawze byłam piątym kołem u wozu. Zawsze czułam pogardę w stosunku do mnie od innych. Pamiętam jak umówiłam się z pewnym chłopakiem, z którym miałam isc na studniowke i odmówił, bo powiedział "ze jestem dziwna". Niby to dawno, ale takie momenty z zycia pamietam. Na studiach to samo. Tak jest do teraz. Gdzie nie pójdę, to nikt się mną nie interesuje, ludzie mnie nie słuchają często jak chce coś powiedzieć. Teoretycznie nie jest ze mną źle... wygląd ok, charakter myślę że też. Kiedyś robiono mi testy psychologiczne i wyszło, że niby mam ciekawą osobowość i jestem bardzo wrażliwa i mam głebokie zycie wewnetrzne. A jakos nie mogę do siebie przyciągnąc ludzi. Mam hobby, lubię rozmawiać o roznych rzeczach, potrafię też słuchać i raczej jestem osobą, przy której inni mogą czuc się swobodnie (tak myślę), bo nikogo nie oceniam i mam dużo wyrozumiałości. Lubię się śmiac i się wygłupiać. Przyznam się, że wychowywałam sie w rodzinie, w ktorej byłam ciągle krytykowana, za to kim jestem i nieakceptowana. Mama chciała przerobić mnie na "siebie", wiecie o co chodzi. Chciała, żebym była taka jak ona i zrobiła tego czego ona w zyciu nie miała. Czułam ogromną presję na sobie... 2 lata temu poznałam chłłopaka, który uwaza mnie za najcudowniejszą, on akurat nie skreślił mnie na poczatku, tylko dał mi troche czasu i przy nim pokazałam swoje prawdziwe ja ( po pewnym czasie). On jest chyba pierwszą osobą w moim zyciu, przy ktorej jestem jaka jestem! Dzięki temu uierzyłam bardziej w siebie i... odkryłam, że siebie prawdziwą naprawdę lubię! Gardzę tylko tą maską, którą przybierałam..Nie umiem byc sobą przy innych,,, Jestem zbyt grzeczna, boję się mowic to co myślę... no wiecie, stanowie takie "tło". Boję się pokazać prawdziwej osobowości i dopasowuję się do innych. Ale nie wiem jak mogę się otworzyć przed ludzmi. Chodziłam trochę na psychoterapię, przepracowałam tam trudnych rodziców,ale skonczylam ją, teżfundusze nie pozwalały mi już tego kontynuować. Zanim otworzyłam się przed terapeutką minęło sporo czasu i ta terapia się rozciągnęła... nie przepracowałam jeszcze własnie tego problemu. Wydaje mi się, że marnuję swoje życie, bo siedzę gdzies w skorupie... nawet ubrań nie mam odwagi załozyc takich jak chcę, bo nie chce się narażać innym. Macie jakieś rady, jak pracować nad swoją pewnością siebie i nad tym, żeby ,,wyjść z kokonu"? Żeby nie przejmować się czy inni mnie zaakceptują? Za bardzo zajmuję się innymi, zamiast sobą, porównuję się i często wzoruję na innych Chcesz rad? Uwierz, że cały czas jesteś sobą, jesteś sobą także wtedy, gdy wkładasz Uwierz, że nie jesteś jedyną, która boi się odrzucenia i z lęku przed nim dopasowuje się do Wiedz, że sporo osób potrzebuje dość dużo czasu, by poczuć się bezpiecznie i swobodnie. Stąd przecież powiedzenie o zjedzeniu beczki Wiedz, że nie wszyscy ludzie wobec innych zachowują się podobnie do osób z Twej rodziny: wyśmiewanie i krytykowanie nie jest Jeśli zajmujesz się oceną swojej osoby, sprawdzeniem, czy dobrze dopasowałaś się, to ci 'inni' nie są zainteresowani takim kontaktem. Rzadko, jeśli w ogóle, spotkać można osobę, która decyduje się być dla kogoś By wyjść z kokonu potrzeba dwóch rzeczy: determinacji i decyzji. Warto też zrezygnować z tego, co nierealne, czyli w tym wypadku z pozbycia się, póki co, lęku. Bój się i wychodź, albo bój się i siedź w skorupie. To od Twej decyzji zależy, czy swe życie podporządkujesz lękowi, czy też będziesz różne rzeczy robiła mimo strachu. Jeśli ktoś chce, znajdzie ktoś nie chce, znajdzie powód."Sztuka życia polega na tym, by dostrzec swoje ograniczenia i słabości." Robert Rutkowski 4 Odpowiedź przez bezkres 2017-09-04 21:10:58 Ostatnio edytowany przez bezkres (2017-09-04 21:14:49) bezkres Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-06-12 Posty: 125 Odp: Jak wyjść z kokonu? polakordias napisał/a: 2 lata temu poznałam chłłopaka, który uwaza mnie za najcudowniejszą, on akurat nie skreślił mnie na poczatku, tylko dał mi troche czasu i przy nim pokazałam swoje prawdziwe ja ( po pewnym czasie). On jest chyba pierwszą osobą w moim zyciu, przy ktorej jestem jaka jestem! Dzięki temu uierzyłam bardziej w siebie i... odkryłam, że siebie prawdziwą naprawdę lubię!Spotykasz odpowiednia osobę i nagle okazuje się, że wszystko z tobą ok, że lubisz siebie taką jaka jesteś. Szukaj ludzi o podobnej wrażliwości polakordias napisał/a: Gardzę tylko tą maską, którą przybierałam..Nie umiem byc sobą przy innych,,, Jestem zbyt grzeczna, boję się mowic to co myślę... no wiecie, stanowie takie "tło". Boję się pokazać prawdziwej osobowości i dopasowuję się do innych. Ale nie wiem jak mogę się otworzyć przed nie umiesz być sobą tylko przy niewłaściwych osobach? Twój "właściwy" chłopak pokazał tobie, że umiesz się otworzyć polakordias napisał/a:Chodziłam trochę na psychoterapię, przepracowałam tam trudnych rodziców,ale skonczylam ją, teżfundusze nie pozwalały mi już tego kontynuować. Zanim otworzyłam się przed terapeutką minęło sporo czasu i ta terapia się rozciągnęła... nie przepracowałam jeszcze własnie tego problemu. Wydaje mi się, że marnuję swoje życie, bo siedzę gdzies w skorupie... nawet ubrań nie mam odwagi załozyc takich jak chcę, bo nie chce się narażać to za ubrania, którymi się narazisz? Masz do stracenia co najwyżej tych "niewłaściwych" ze swojego napisał/a:Macie jakieś rady, jak pracować nad swoją pewnością siebie i nad tym, żeby ,,wyjść z kokonu"? Żeby nie przejmować się czy inni mnie zaakceptują? Za bardzo zajmuję się innymi, zamiast sobą, porównuję się i często wzoruję na innych Tak od razu byś chciała ,,wyjść z kokonu" Powoli Motylem nie staniesz się z dnia na dzień, więc nie przyspieszaj niczego Nie trać energii na zdobywanie akceptacji u tych "niewłaściwych" (nawet na myślenie o nich), tylko rób swoje, ciesz się wspierającym facetem, rozwijaj się, a jak kasa się pojawi to wróć na terapię (może spróbuj u innej osoby, nie zawsze za pierwszym razem da się znaleźć odpowiedniego terapeutę). Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Znaczna większość noworodków i niemowląt miewa w ciągu dnia momenty kryzysowe, objawiające się niepokojem, trudnością z wyciszeniem lub z zapadnięciem w sen. Najczęściej takie chwile przychodzą wieczorową porą, gdy układ nerwowy maleństwa jest już przeładowany bodźcami, które docierały do niego przez cały dzień. Wielu rodziców sięga wtedy po chustę i w większości przypadków ciasne owinięcie malucha materiałem na klatce piersiowej rodzica działa zbawiennie. Dlaczego tak się dzieje? W jaki sposób mocne przywiązanie chustą do rodzica wpływa na samopoczucie dziecka? Jakie procesy zachodzą w jego mózgu? Dziecko ludzkie, w porównaniu z młodymi innych gatunków, rodzi się bardzo niedojrzałe – naukowcy nazywają etap po porodzie zewnątrzmaciczną fazą ciąży, uznając, że okres pobytu w łonie musiał się zakończyć ze względu na duże rozmiary głowy płodu, a nie z powodu jego dojrzałości. Przez następne kilka miesięcy życia dziecko oczekuje od matki zapewnienia mu podobnych warunków, jakie miało w macicy, gdy przez dziewięć miesięcy doświadczało błogostanu, nie musiało się niczego domagać, ponieważ otoczenie dbało o jego dobro bez przerwy. System nerwowy noworodka nie dojrzewa nagle po porodzie, dziecko potrzebuje do rozwoju wciąż tych samych stymulacji, jakie dostawało w brzuchu matki – kołysania, jednostajnego ruchu, ciągłego dotykania każdej części jego ciała, stymulacji receptorów na wierzchu skóry i tych głęboko pod skórą, ciągłego poczucia jedności z matką, a co za tym idzie, nieustannego poczucia bezpieczeństwa. Gdy ich nie dostaje, odbiera taką sytuację jako stresującą. Dziecko otoczone nowościami, które go spotykają po przyjściu na świat, pod koniec intensywnego dnia bywa zmęczone po prostu istnieniem. Niedojrzały układ nerwowy przestaje dawać sobie radę z bodźcami i nawet jeżeli w naszym odczuciu nie było ich dużo – nie zapraszaliśmy gości, nie biegaliśmy po sklepach – dla dziecka krótkie czekanie, aż ktoś do niego podejdzie, może być męczącym elementem nowego świata. W takiej sytuacji włożenie malucha do chusty staje się dla niego powrotem do tego, co znane. Jest jak powrót do domu. Do przyjemnej ciasnoty, do ruchu kroków, do monotonnego rytmu wyznaczanego przez oddech matki. Daje wytchnienie pracującym cały czas na wysokich obrotach strukturom mózgowym, które muszą przystosować się do nowego środowiska. Chusta – zadanie specjalne Zdarza się, że robimy wszystko, aby uspokoić rozszlochanego malucha, odgadnąć, czego potrzebuje i odjąć mu trudu istnienia. Dajemy jeść – trochę ssie, ale po chwili wypluwa pierś, rozbieramy, bo może za gorąco, ubieramy, bo może za zimno, odkładamy do łóżeczka, bo może potrzebuje spokoju, ale płacze jeszcze żałośniej, masujemy brzuszek, bo może nagromadziły się gazy. Kołyszemy na rękach, żeby zasnął, bo już od dawna ma oczy jak na zapałkach, ale biedak nie może sobie poradzić z uśnięciem. I mimo że jesteśmy blisko, trzymamy w ramionach, nie opuszczamy ani na chwilę, wciąż nic nie pomaga. W takich momentach zmęczony mózg niemowlęcia odbiera każdy bodziec jako dyskomfort i dużo gorzej znosi każdą nowość niż wtedy, gdy jest wypoczęty. Przestrzeń wokół dziecka – tak inna, niż ta w brzuchu matki, może go przerażać, a jego własne ręce i nogi, chaotycznie wierzgające, nadaktywne ze zmęczenia stają się obcymi tworami, przeszkadzającymi w uspokojeniu się. I nawet jeżeli przez większą część dnia przestrzeń dawała się oswoić, w chwili przemęczenia staje się dla mózgu dziecka bodźcem nie do zniesienia. I wtedy łapiemy się ostatniej deski ratunku – chusty. Jeszcze podczas wiązania maluch popłakuje, ale już gdy poprawiamy nóżki, żeby ułożyć ciałko w najwygodniejszej pozycji, płacz zaczyna tracić na sile. A gdy tylko zaczynamy chodzić jednostajnym krokiem po mieszkaniu i kołysać biodrami, dziecko oddycha coraz spokojniej. Przestrzeń zniknęła. Ręce i nóżki są znowu w znajomy sposób dociśnięte do ciała. Skóra zaczyna odbierać temperaturę dorosłego, najmilszą ciepłotę, jakiej się do tej pory doznało, a tułów i twarz czują głęboki ucisk, przyjemnie pomagający rozluźnić napięte mięśnie. Kortyzol, hormon wydzielany podczas dyskomfortu, odpływa z mózgu, ustępując miejsca oksytocynie, cudownej substancji wyciszającej systemy alarmowe w mózgu człowieka. Co więcej, mama staje się spokojniejsza, wie już, że udało jej się ukoić dziecko, jej puls przestaje być przyspieszony, jej hormony wracają do stałych poziomów. Maluch natychmiast to odbiera. W ciągu kilku minut zasypia głębokim, kojącym snem. A to wszystko, gdy mamy pod ręką pas materiału. Narzędzie, pomagające nam i naszemu dziecku złagodzić stres, który przyszedł wraz z nowym życiem. Zwykła tkanina, a jednak niezwykła.
Oceniony na 5 na podstawie 1 oceny klienta (1 opinia klienta)cena: 149,00 zł Opis Opinie (1) OpisKokon niemowlęcy chłopięcy to wysokiej jakości produkt wykonany ręcznie. Wyróżnia się zastosowaniem najlepszych, certyfikowanych tkanin. Kokon jest uniwersalny i można go wykorzystać zarówno jako część łóżeczka lub wózka, jak i położyć na dywanie lub kanapie. Dzięki swojemu kształtowi zapewnia dziecku bezpieczeństwo i zapobiega niespodziewanym upadkom. Sprawdza się w wielu codziennych sytuacjach i bardzo ułatwia młodym rodzicom zajmowanie się maleństwem szczególnie w tym początkowym materiały w kokonach niemowlęcych dla chłopcówKokon niemowlęcy dla chłopca został wykonany z wysokogatunkowej bawełny o gramaturze 130g/m2. Z zewnątrz został wykończony materiałem minky który zapewnia dodatkową miękkość kokonu i daje niezapomniany efekt wizualny. Pastelowe, niebieskie kolory oraz wzór w misie będą się pięknie prezentować w łóżeczku chłopca. Dodatkowej miękkości i wygody dodaje wypełnienie kokonu kulką silikonową. Dzięki niej, dziecko leży pewnie i czuje maksymalny komfort w czasie snu. Wszystkie wykorzystane w produkcji materiały posiadają certyfikat OEKO-TEX Standard 100 gwarantujące najwyższą jakość oraz bezpieczeństwo dla zdrowia i bezpieczeństwoKokon niemowlęcy chłopięcy to bardzo uniwersalne rozwiązanie, które może być stosowane przez rodziców na wiele sposób. Świetnie sprawdzi się jako dodatek do łóżeczka lub wózka. Dziecko utulone w kokonie będzie czuło się znacznie pewniej – tak jak w brzuszku mamy. Dodatkowo, wyższe ścianki kokonu ułatwiają rodzicom ułożenia dziecka na boku, tak aby zapobiec zakrztuszeniu. Zastosowanie produktu w wózku pozwoli zmniejszyć wstrząsy podczas spaceru i zapewni dziecku spokojny niemowlęcy dla chłopca ułożony na łóżku lub kanapie sprawdzi się jako zabezpieczenie dziecka przed sturlaniem. Szczególnie poleca się tego typu produkty rodzicom, którzy decydują się spać z razem ze swoim maleństwem. Umieszczenie chłopca obok siebie w kokonie zapewni mu dużo większe bezpieczeństwo, a tym samym spokojniejszy sen zarówno rodzicom jak i zastosowanie kokonów niemowlęcych chłopięcychKokon można również zabrać w odwiedziny do przyjaciół lub rodziny. Szczególnie sprawdzi się to w przypadku dzieci, które bywają niespokojne w nowym, nieznanym otoczeniu. Umieszczenie dziecka w znajomym położeniu i dotyk miłego materiału pozwolą mu się uspokoić i sprawią, że będzie znacznie mniej zestresowane nieznajomym miejscem. Dodatkowo, kokon niemowlęcy chłopięcy, może posłużyć jako przenośne łóżeczko. Bardzo często jest tak, że dziecko zmęczone wieloma wrażeniami związanymi z nowymi twarzami lub nieznanym miejscom szybko usypia. Dzięki ułożeniu dziecka w kokonie problem braku łóżeczka znika, a w ten sposób maluch będzie mógł bezpiecznie spać nawet na kanapie. Ryzyko sturlania się w czasie snu w takiej sytuacji znacznie się przydatnym zastosowaniem kokonu niemowlęcego dla chłopca jest ułożenie w nim dziecka w czasie przewijania. Pomoże to szczególnie mamom, które mają problem z ruchliwością i pomysłowością maluchów. Położenie maleństwa w kokonie skutecznie uniemożliwi mu nadmierne ruchy i sprawi, że przewijanie będzie dużo szybsze i x 30 cm to część centralna, płaska produktu, przystosowana do spania niemowlaka. Długość całkowita natomiast wynosi ok. 85 cm na 45 cm. Prosimy zachować tolerancje na rozmiar plus minus 3 centymetry, gdyż produkt jest wycinany, zszywany i wypełniany ręcznie. Polecamy również bliźniaczy model, czyli kokon dla chłopca.
jak zawijać dziecko w kokon